Zmieniono ponownie 2 kwaterę na SP Nr 2 w Tucholi. Spływ przypadł na okres ferii, gdy w szkołach organizowano kolonie i zimowiska, w związku z tym były trudności z noclegami oraz autobusami zakładowymi. Istniało zagrożenie odwołania spływu. Brak informacji, niedogodny termin wpłynął na obniżenie frekwencji. W spływie brały udział tylko 32 osoby, w tym 10 z NRD. Przed meandrami forsowano zator lodowy, meandry były całkowicie zamarznięte - ciągnięto kajaki ok. 3 km. Dalej silne oblodzenie brzegów i kilka zatorów - jazów lodowych spiętrzających rzekę. Ostatecznie rzeka zmusiła do przerwania imprezy w Świcie. Spływ kontynuowano dopiero od Smukały do Bydgoszczy. Spływ na granicy bezpieczeństwa. Rzeka miejscami była zwężona do szerokości jednego kajaka. Od brzegu kajakarzy dzieliła niepewna tafla lodowa o szerokości 5-8 m. Wodowanie i dobijanie do brzegu przy pomocy zarzuconej kotwicy zaczepianej o drzewo lub czoło kry lodowej. Szczególnie niebezpieczne były w tych warunkach wywrotki i akcje ratunkowe. Na szczęście w spływie brali udział tylko wytrawni kajakarze, stąd ilość wywrotek była stosunkowo niewielka. Opinie o spływie były entuzjastyczne z uwagi na niezapomniane przeżycia, mróz, słońce, cudowne widoki i niespotykane formy lodowe.